niedziela, 4 września 2011

Cisza nocna

Cisza nocna jak wiadomo i jak mówią dobre obyczaje obowiązuje, ale nie dotyczy to wszystkich i okresów letnich gdzie okna ze względu na temperatury są zazwyczaj otwarte i w dzień i w nocy, gdzie moim młodocianym sąsiadom z naprzeciwka pić i bawić się chce i mają w dupie innych okolicznych sąsiadów którzy być może nie wszyscy mają urlop i przyjemność słuchania w porze nocnej jak to młodzież się wspaniale bawi.

Balanga, kłótnie i awantury koniecznie w godzinach 19:00 do 5:00 rano trwa dotąd aż towarzystwo o 5:00 rano właśnie pokotem zasypia bo do pracy chyba nie muszą się wybierać w przeciwieństwie do mieszkańców kamienicy którzy chcąc nie chcąc w "pysznej" zabawie udział brać musieli.

Na czym polega taka zabawa i maraton picia .... no przede wszystkim na głośnym zachowaniu i rozmowie jeśli rozmową można nazwać stek przekleństw (pewnie z braku zasobu słów), wyrzucaniem opróżnionych butelek przez okno, dla hecy wyjście przed blok gdzie jeden z uczestników na środku ulicy robi pompki a pozostali w oknie mu dopingują oczywiście w towarzystwie śmiechów, soczystej polszczyzny lub raczej łaciny i temu podobnych zabawach i pomysłach powstałych raczej w chorych umysłach.

Nie żeby mi to specjalnie przeszkadzało, bo jestem "letkawo" głucha i owe hałasy kompletnie mi nie przeszkadzają w oglądaniu telewizji czy zapadnięciu w sen.

Ale nie wszyscy mają takie szczęście (kto by pomyślał że głuchota może być szczęściem) i mój osobisty maużon do tych szczęściarzy niestety nie należy on bidulek słyszy nawet jak sąsiadka za ścianą się wydziera na córkę a co dopiero jak upadła młodzież balanguje i to w godzinach ciszy nocnej.

Po powrocie z pracy mój maużon zdaje mi relacje co i jak się działo u sąsiadów z naprzeciwka a ja robię wielkie oczy i dziwię się bo po pierwsze nic nie słyszałam a po drugie to przecież tacy porządni ludzie!!!!!

W związku z tym stanowczo protestuję bo tylko dlatego, iż moja połowa ma lepszy słuch muszę spać przy zamkniętym szczelnie oknie co niestety właśnie wtedy zakłóca mój sen i proponuję przyłączyć się do zabawy np. w rzucanie pustych butelek w okna rozbawionego towarzystwa.

Myślę, że bardzo by im się to spodobało ...... a może nawet przyłączyli by się do zabawy.....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz