poniedziałek, 18 marca 2013

Jeszcze o kosmetykach

Krem ze ślimaka żadna rewelacja, nie zlikwidował zmarszczek, nie odmłodził o 10 lat i nie sprawił żadnych cudów po prostu krem jak krem. 

Wiem naiwna jestem i głupia że, po raz nie wiem który uwierzyłam w cud jaki może sprawić jakikolwiek krem.

Natomiast teraz odkryłam coś innego, MASŁO DO CIAŁA z mydlarni u Franciszka - owszem reklama specyfików z mydlarni obiecuje wiele, ale oprócz obiecanek masło jest po prostu rewelacyjne.

Pachnie tak jak żaden balsam, krem czy jakikolwiek specyfik do ciała, pachnie jak najlepsze perfumy, trwałość ma taką, że za każdym razem gdy kładę się do snu to zapach pościeli mnie zniewala, mimo, że nie smaruję się masłem codziennie pościel pachnie masłem przepięknie.

Przy zupełnej okazji masło naprawdę bardzo dobrze nawilża ciało, zdecydowanie dużo lepiej niż balsamy dostępne w drogeriach.

Jeśli nie próbowałyście jeszcze produktów z mydlarni to ja  polecam masło do ciała bo wypróbowałam i wiem, że jest WSPANIAŁE.

Masło jest w kliku zapachach, wypróbowałam masło greckie i o zapachu białego piżma, jedno i drugie jest rewelacyjne, greckie ma intensywniejszy i bardzo długotrwały zapach.

Obdarowałam do tej pory kilka koleżanek owym masłem bo akurat miały imieniny na które wybrałam się właśnie z takim prezentem i wszystkie są oczarowane.