środa, 21 marca 2012

Kocie fochy

Zainwestowaliśmy a właściwie to maużon zainwestował 59,00 zł w koci drapak.
Drapak jest super ma półeczkę na której kota może się wylegiwać, zwisające myszki dla zabawy, no i oczywiście specjalny materiał służący do drapania.

tak wygląda owa kocia wygoda.
Ale kot absolutnie ale to absolutnie nie chce korzystać z owej wygody, kiedy żonek próbował przekonać kota, że sprzęt jest super kot który był zupełnie innego zdania podrapał pancia i dał nogę.
Jak przekonać kota aby korzystał z owego sprzętu na który zostało wywalone całe 59,00 zł. a który to kot ma w odbycie wypasiony sprzęcior i wyleguje się oraz sypia w starych miejscach np.

poniedziałek, 19 marca 2012

Bang!!!!!

Reklama Cilit bang przedstawia gościa który psika z zaczarowanego pojemnika owy środek na różne uporczywe plamy, zabrudzenia, kamień, pleśń i inne świństwa następnie spłukuje wodą i tadam !!!!!!! czary mary!!! bang i brud znika a wokół panuje oczojebny blask i czystość......

A mi ta sztuczka nie wychodzi w ogóle to czary mary nie działa!!!!!!!!!!!!!!! robię coś źle?????????

wtorek, 6 marca 2012

Zmierzch poczty

Przechodząc często obok poczty obserwuję zdenerwowanych i sfrustrowanych ludzi tłoczących się i marnujących czas w kilometrowych kolejkach i w takich momentach dziękuję opatrzności i znajomym którzy nakłonili i namówili mnie do uruchomienia konta internetowego.

Dzięki temu nie muszę już brać udziału w cyklicznej nerwówce, stracie czasu, pyskówkach i innych nieprzyjemnych sytuacjach które niezmiennie kojarzą się mi z urzędem zwanym dumnie Pocztą Polską.

Wszelkie opłaty które do tej pory dokonywałam na poczcie w niezbyt przyjaznej atmosferze teraz załatwiam w zaciszu swojego domu bez rozwścieczonego tłumu ludzi, mogę to załatwić także wieczorem kiedy poczty są zamknięte a ja mam akurat wolną chwilę.

Zadziwia mnie tylko jedno..... dlaczego tak długo stawiałam opór, czego się obawiałam i co sprawiało, że tkwiłam w błędnym przekonaniu, że tylko Poczta Polska może uczciwie i skutecznie uregulować moje zobowiązania finansowe.

Raczej nie atmosfera panująca w urzędzie, która charakteryzuje się tłumem zdenerwowanych petentów oraz grupą urzędników pocztowych, którzy nawet nie starają się zapanować nad wściekłą i zmęczoną długim czekaniem kolejką, beztrosko opuszczając stanowisko w okienku to po jakąś paczkę lub list i znikają na 10-15 minut (w tym czasie pewnie palą fajkę na zapleczu).

Mimo zwolenników którzy w dalszym ciągu albo lubią ten sport albo z innych nieznanych mi przyczyn nadal płacą rachunki na poczcie mimo, iż poczta w rozpaczliwym akcie ratowania swojej dupy zapowiedziała zwolnienia pracowników co raczej nie poprawi marnej kondycji tego kulejącego urzędu, który już oprócz sprzedaży znaczków i kopert sprzedaje inną drobnicę typu batoniki, napoje, gazety i chusteczka wie co jeszcze nastaje powolna ale nieunikniona agonia tego urzędu.

Swoją drogą nie żal mi tego monopolisty, bardziej żal mi żle opłacanych pracowników, którzy zmuszani byli do tego aby każdemu petentowi proponować do pocztowych usług kupno np. gazetki, batonika lub napoju co gdy byłam jeszcze klientką poczty zawsze mnie żenowało.