wtorek, 18 października 2011

Szczepionki

Nasz pracodawca zafundował nam szeroki wachlarz szczepionek na które możemy się zaszczepić aby nie chorować i nie zaskakiwać owego żadnymi chorobami a co za tym idzie zwolnieniami lekarskimi.

Nie byłabym sobą aby nie skorzystać z oferty troskliwego pracodawcy, ale moim zamysłem było zaszczepić się przeciwko grypie aby ona uruchomiła we mnie procesy chorobowe i pozwoliła pójść na zwolnienie na którym wypoczełabym i nabrała sił do ponownej pracy, na wszelki wypadek dołożyłam jeszcze szczepionkę przeciwko meningokokom grupy A, C, W 135 i Y.

Oczywiście żadna ze szczepionek oprócz lekkiego opuchnięcia miejsca zaszczepienia i osłabienia co było wliczone w ryzyko zaszczepienia nie spełniła moich oczekiwań.

Mam jeszcze jedną alternatywę mogę się zaszczepić na WZW bo z tej szczepionki zrezygnowałam ale nie wiem czy skóra jest warta wyprawki bo jeśli i ona nie poskutkuje to już będę taka odporna na wszystko może nawet i nie daj boże na wiedzę, że nici z jakiegokolwiek zwolnienia aż do wiosny.

Muszę jeszcze przemyśleć tą ewentualność.

Z boku w linkach postawiłam link tutaj też jestem - lumpkowe zdobycze dla wszystkich zwolenników i nie tylko lumpkowego polowania na tanie ciuchy, można sobie obejrzeć i przekonać się, że na lumpku to nie tylko stare i podarte łachy jak to u niektórych pokutuje jeszcze taki stereotyp.

Nie znaczy to absolutnie, że ja zaopatruję się tylko i wyłącznie w lumpku w zwykłych sieciówkach też kupuję i to nawet więcej, ale polowanie w lumpku wyzwala taką adrenalinę jeśli wypatrzy się coś takiego czego w sklepie się nie kupi albo owszem można kupić ale za wielokrotnie wyższą cenę.

poniedziałek, 10 października 2011

Czy rudy to blond????

Znowu wybrałam się do fryzjera bo ponoć jak twierdzą moi spadkobiercy z tyłu ujawniły się jakieś siwe włosy, oczywiście wiem że kłamią bo przecież W TAK MŁODYM WIEKU nie ma mowy o żadnych siwych włosach, ale poszłam dla spokojności sumienia bo przecież nie widzę tyłu głowy więc nie jestem pewna czy ich tam aby na pewno nie ma.

Oczywiście nie byłabym sobą abym nie wypróbowała następnego fryzjera - oczywiście znowu faceta o wdzięcznym imieniu Wojtuś.

Wojtuś został wybrany bo cudnie ściął moją koleżankę z pracy, więc dałam mu szansę aby i mnie tak ładnie ściął.

Zasiadłam na fotelu jak dama i życzę sobie aby pan mnie ściął fajnie. praktycznie, i aby położył na włosy farbę koloru blond naturalny o ciepłym odcieniu.

Pan się powymądrzał na temat jak mnie to zetnie i co przez to uzyska i wziął ochoczo do pracy.

Najsampierw położył farbę i kazał czekać podając gazetki do czytania.

Zajęłam się przeglądaniem gazet do momentu aż nie weszła koleżanka, która także była zapisana tylko godzinę później.

Spojrzałam w lustro i oniemiałam....... na głowie miałam czerwono........

Na moje wątpliwości co do koloru włosów pan mnie uspokoił, że mam się nie przejmować bo to tylko kolor farby a włosy będą jak najbardziej blond.

Włosy zostały umyte i jeśli chodzi o kolor nic się nie zmieniło..... tu pan ponownie mnie uspokoił, że włosy są mokre jak tylko wyschną to staną się blond.

Włosy wyschły i kurwa nie stały się blond ale pan cierpliwie tłumaczył babie, że TO WŁAŚNIE JEST TAKI BLOND.

I chusteczka jestem posiadaczką włosów blond w kolorze rudym i sama jeszcze nie wiem czy jestem zadowolona.

Ale myślę, że pan Wojtek miał szczęście tylko raz zająć się moją szanowną fryzurą, więcej szans mu chyba jednak nie dam.