środa, 8 czerwca 2011

Reklamacja

Kupiłam sobie buty w CCC i nahasałam się w nich całe dwa dni aż odkleiła się wyściólka (to co jest w środku buta).

Wychodzi na to że należy je oddać do reklamacji, a jak wygląda los takich butów i owy proces reklamacji???? już opowiadam bo jestem w tej kwestii prawie ekspertem, 60 % butów zakupionych w tym sklepie (dlaczego wciąż tam kupuję, z głupoty????) zostało przeze mnie reklamowanych więc najlepiej wiem jak to wygląda.

Buty po oddaniu do sklepu będą się szwendały chusteczka wie gdzie aby powrócić do głupiego klienta (optymalny wariant) po dwóch tygodniach z przyklejoną przez szewca wyściółką.
Po powrocie prawdopodobnie założę je kilka razy aż odklei się wyściółka w drugim bucie po czym ponownie znikną mi z oczu na około dwa tygodnie.

Jak butki do mnie w końcu wrócą i nic już im się nie stanie to będę miała jeszcze około miesiąca na ich ponoszenie biorąc pod uwagę, że pogoda dopisze bo buty są mocno odkryte więc nie wchodzi w rachubę noszenie ich w chłodne i deszczowe dni.

Nie wiem czy to moje „szczęście” jest takie, że kupując buty w CCC zazwyczaj trafiam trefne egzemplarze które nadają się właściwie już przy zakupie do reklamacji.

Kiedyś boksowałam się ze sklepem przez całą zimę reklamując kupione u nich kozaki w których to pękła podeszwa. Oni każdą reklamację załatwiali w sobie logiczny sposób czyli sklejając ową podeszwę (co wg mnie jest chore bo nie da się naprawić pękniętej podeszwy) ja natomiast jak bumerang wracałam gdyż przy deszczowej pogodzie butki przeciekały (inaczej być nie mogło).

Oczywiście ponieważ obuwie rzadko miały szansę przebywać ze mną (raptem może z 20 razy) bo były w ciągłej reklamacji byłam zmuszona zakupić inne w których mogłam przechodzić srogą zimę, co nie zmienia faktu m iż sklep dysponował moim obuwiem i moimi pieniędzmi które pobrał za felerne kozaki.

Po skończonej zimie czyli  wiosną sklep miał mnie już dosyć (nie dziwię się) bo byłam uparta jak osioł , zaprzestał bezsensownego klejenia pękniętej podeszwy i ŁASKAWIE oddał mi pieniądze które przez całą zimę trzymał w depozycie razem z zakupionym niepełnowartościowym towarem który był moją własnością bo za niego zapłaciłam ale którego niestety nie miałam okazji używać.

Czy scenariusz teraz się powtórzy – trudno powiedzieć ale jedno jest pewne zakupiłam LETNIE BUTKI które być może ponoszę w przyszłym roku.

Póki co hasam w starych sandałkach i myślę  czy jest sens inwestować w kupno czegoś nowego podczas przebywania obecnych nowych butów w reklamacji i być potem może posiadaczką dwóch par nowych butów nie licząc starych, a nóg mam tylko jedną parę, lato nie jest zbyt długie więc kiedy niby miałabym okazje ponosić te buty????

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz