niedziela, 7 października 2012

Dziedziczenie

Czy stanowisko jest dziedziczne????

Dlaczego więc zwracają się do Wałęsy, Kwaśniewskiego PANIE PREZYDENCIE, ani jeden ani drugi nie jest już prezydentem, więc po co ich tytułować PANIE PREZYDENCIE, maja imiona, nazwiska które są dożywotnie więc można się do nich właśnie w ten sposób zwracać.

O ile się orientuję dziedziczy się tytuły szlacheckie, dożywotnie są tytuły naukowe ale nie stanowiskowe np. powiedzmy, że jestem dyrektorem lub prezesem zakładu, to w pracy współpracownicy zwracają się do mnie PANI DYREKTOR, PANI PREZES, ale jeśli zmienię pracę i będę pracowała powiedzmy jako specjalista bhp to już nie jestem PANIĄ DYREKTOR czy PANIĄ PREZES - to logiczne i zrozumiałe.

W sferach politycznych jest to niestety nielogiczne, jeśli ktoś raz został prezydentem, senatorem, posłem czy innym pacanem to do końca życia zwracają się do niego w ten sposób, "ony" potem może być szoferem pana prezesa ale i tak zwracają się do niego PANIE PREZESIE, PANIE SENATORZE, PANIE PREZYDENCIE, PANIE POŚLE.

Czy tylko ja mam z tym problem, bo problem mam, za każdym razem jak słyszę w telewizji jak dziennikarz zwraca się do kogoś w ten sposób choć ten zniknął z kuluarów polityki lata temu to mi się nóż w kieszeni otwiera, mam wrażenie, że ci ludzie to jakaś elita szlachecka.

6 komentarzy:

  1. jeju - jak ja nie znosze tych udowadniaczy, ze nie jest sie automatem z rozmytymi literkami
    ... nie nawidze ich, gdyż nie raz, ani nie dwa dopiero za 3 - 4 podejsciem uda mi sie wylosowac cos w czyn nie robie bledow :( ... ide o zaklad, ze automaty sa mniej tepe, ale nieco mniej uparte ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak już jest w naszej kochanej Polsce, że jak ktoś był dygnitarzem, to nim pozostanie do końca życia. Mam prośbę zlikwiduj weryfikację obrazkową, jest prawdziwym horrorem.

    OdpowiedzUsuń
  3. melduję się na nowym miejscu.
    Ja też mam problem z prezydentem, o którym już zapomniałam, że nim był. Do Jaruzelskiego też powinni mówić do śmierci 'panie prezydencie', chociaż tak po nim jeżdżą

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie tam to nie przeszkadza ;)

    Pozdrawiam serdecznie! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. A co jest logiczne w sferach politycznych? Tam w ogóle logiki brak!

    OdpowiedzUsuń
  6. A i otóż ja też się nad tym zastanawiam.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń