sobota, 28 lipca 2012

Jak zdobyć wroga?

W myśl porzekadła chcesz mieć wroga pożycz mu pieniądze, ja dodałabym jeszcze CHCESZ MIEĆ WROGA POŻYCZ MU PIENIĄDZE LUB NIE POŻYCZAJ MU PIENIĘDZY.

Około dwudziestu lat temu pożyczyłam koleżance na dzisiejsze około 50 zł. miała oddać za tydzień.

Minął jeden tydzień - cisza, drugi tydzień - cisza. Nie przeszkadzało to Milagros odwiedzać mnie i chwalić się a to nowymi butami, a to innym nowym zakupem.

Przy zachwalaniu nowej torebki nie wytrzymałam i upomniałam się o zwrot pożyczki..... na co Milagros "a co na masło nie masz" ..... kopara mnie opadła i minęła chwila zanim odzyskałam władzę w strunach głosowych po czym kategorycznie zażadałam zwrotu pożyczki, na co koleżanka stwierdziłą, że niby z czego ma mi oddać przecież nie pracuje i pretensje powinnam mieć nie do niej tylko do siebie bo mogłam jej nie pożyczać.

Pomijam fakt, że byłam dokładnie w takiej samej sytuacji finansowej jak ona, bo także nie pracowałam, byłam na urlopie macierzyńskim.

Mowę mi odjęło a w głowie rodziła się myśl aby chwycić francę za wsiasz i spuścić ze schodów, ale zabrakło mi odwagi czego do dziś żałuję.

Milagros przez te prawie dwadzieścia lat mnie odwiedzała robiła różne złośliwości a ja nigdy (nie wiem zupełnie dlaczego) nie potrafiłam jej powiedzieć żeby dała mi spokój i przestała mnie nawiedzać.

Wtedy kiedy nie oddała mi pożyczonych pieniędzy obiecałam sobie, że nigdy ale to przenigdy nie pożyczę jej już żadnych pieniędzy nawet 10 gr.

Milagros gdzieś w podświadomości też chyba o tym wiedziała, bo przez te lata nigdy nie pożyczała ode mnie pieniędzy, ale teraz po latach chyba skończyły się jej już źródła frajerów bo poprosiła mnie SMS o pożyczkę 200 zł. bo ma nóż na gardle gdyż wyjeżdża w góry. Nie bardzo wiem co mają góry do noża na gardle ale to chyba było istotne.

Znajomi (a jest ich niezbyt niewielu) którzy dali się nabrać na pożyczenie Milagros pieniędzy chyba się zbuntowali i nie chcieli pożyczyć a nowi znajomi po udzieleniu wsparcia finansowego szybko przestali być znajomymi z wiadomych przyczyn.

SMS-ów otrzymałam kilkanaście z różną siłą nacisku, na które zresztą z premedytacją nie odpowiadałam.

Bo po pierwsze uważam że forma pożyczania pieniędzy poprzez wysłanie sms jest nie na miejscu, bo obiecałam sobie, że jej nie pożyczę, bo były to raczej groźby nie prośby, bo trudno poprzez sms wytłumaczyć tłumokowi DLACZEGO JEJ NIE POŻYCZĘ.

Na koniec po całodniowym nękaniu otrzymałam także sms wiadomośc o jakże ciepłej treści "Gośka ja swoją sprawę załatwiłam i bez ciebie a ty jesteś świnia i nie wiadomo kiedy ciebie dopadnie choroba czy bieda bo wypadało odpisać chociaż"

W GÓRY nie pojadę bo wolę MORZE, wobec czego nie dopadnie mnie owa bieda czy choroba która pewnie tam grasuje jak straszy mnie Milagros i cieszę się bo pewnie straciłam koleżankę i mam ją po latach nareszcie z głowy.

Ale i tak się zastanawiam czy to "szanowna" koleżanka Milagros zachowuje się niewłaściwie czy to może ze mną jest coś nie tak.......

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz