czwartek, 2 kwietnia 2009

Nasza klasa

O Naszej Klasie na podstawie opinii wypowiedzianych i opisanych pewnie można by napisać pracę doktorską albo przynajmniej magisterską, ja także mam swoją opinię i zarazem zmartwienie ponieważ po dogłębnej analizie okazuje się, że naiwnie myślałam, że NK jest miejscem gdzie można poszukiwać swoich starych znajomych z dawnych lat szkolnych aby się dowiedzieć jak potoczyły się ich losy, może nawet spotkać się po latach. A tu okazuje się, że nasza klasa to zwykłe targowisko próźności.

Ja jak większość oczywiście założyłam swój profil ale zupełnie nie pasuję do wspaniałego grona klasowiczów. Brakuje mi, choć powinna posiadać mnóstwo komci o treści jaka to ja jestem śliczna, jak to ząb czasu mnie w ogóle nie nadgryzł, jak to ślicznie i młodo wyglądam i że tych marnych kilka kilogramów które mi przybyło przez te lata dodaje mi wprost uroku osobistego, o tym że się wcale nie postarzałam lecz wprost przeciwnie nic się nie zmieniłam i nie ważne, że większość klasowych kolegów i koleżanek nie poznałaby mnie na ulicy.

Sama oczywiście nie rozsyłam komentarzy o treści: "jak ślicznie wyglądasz", "jaki śliczny psiunio", "jakie słodkie bobo" itp. bo skoro mnie omijaja te wszystkie zachwyty to i ja nie zachwycam się łysym i brzuchatym gościem który spogląda na mnie ze zdjęcia w swoim profilu oznajmiającym, że jest moim szkolnym kolegą, bo niby co miałabym napisać? przecież facet jest łysy i gruby czyli nie mogę napisać, że ząb czasu go nie nadgryzł, bo go nie tylko nadgryzł ale nawet zeżarł, jego śliczny psiunio mnie wali bo nie przepadam za psami, dom z palmami w tle mnie nie zachwyca, ani samochód w który się wcisnął bo na samochodach się w ogóle nie znam.

Koleżanka z mojej klasy (tak twierdzi) wygląda jak moja matka i w tramwaju pewnie z szacunku ustąpiłabym jej miejsca.

Na moim skromnym profilu (cóż za niedopatrzenie) brakuje mnóstwa zdjęć z rozmaitych uroczystkości rodzinnych takich jak imieniny, wesela, wypady urlopowe nie tylko na Majorkę, dokumentacji z porodów moich dzieci (koniecznie z "piczą" na wierzchu), nie mówiąc już o zdjęciach dzieci, męża, dziadków, cioć i całej plejady przodków, no i koniecznie piesków, kotków i wszelkich zwierzaczków domowych, zapomniałam oczywiście wrzucić także zdjęcia domu z kominkiem w salonie i wspaniałego otoczenia domostwa z wypielęgnowanym ogródkiem, samochodu i wielu cennych przedmiotów będących w moim posiadaniu.

Grono moich znajomych nie przekracza 50 osób, co jest również wielkim niedopatrzeniem bo powinnam posiadać ich więcej niż 100 grubo ponad 100 (są rekordziści posiadający znajomych w ilościach tysięcznych) wtedy nie odstawałabym od reszty tak bardzo drastycznie (czyli nie byłabym dziwadłem) i byłoby wiadomo, że moje życie nie jest nudne i samotne a grono moich znajomych to sami znani i cenieni "goście", nie można także lekceważyć takich znajomych jak "wszystkie Gosie świata", "najpiękniejsze Gosie świata, "miłośnicy batonów Mars", "ród Matysiaków, Radziwiłłów....", "piękne, sexowne, uwodzicielskie", "miś biały", "szczęśliwy miś", "miłośnicy piwa" itd. itp. nie jestem w stanie wyliczyć wszystkich idiotycznych profilów które klasowicze włączają w grono swoich znajomych.

Czuję się w tym towarzystwie niedowartościowania i wyizolowana!!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz